Wzięłam
trzy głębokie wdechy i zapukałam do pokoju Mesuta, który zajmował
z Thomasem.
-Proszę-
Usłyszałam. Weszłam do pomieszczenia i rozglądnęłam się wokół-
O Sophie- Thomas przyjrzał mi się uważnie.
-No
Sophie…Coś nie tak?- Zapytałam.
-Nie,
nie…- Nie wiem, dlaczego, ale cały czas dziwnie na mnie patrzył!-
Mesuta nie ma- Dodał po chwili.
-Skąd
wiesz, że do niego przyszłam?
-A
wiesz tak jakoś- Nerwowo podrapał się po głowie.- O jest!-
Krzyknął, gdy do pokoju wpadł wyżej wymieniony.
-Soph?
-To
ja was zostawię samych- Mruknął Muller i tyle go widzieliśmy.
-Słuchaj,
chciałam z tobą pogadać- Zaczęłam od razu.- Denerwuje mnie ta
cała sytuacja pomiędzy nami. Moim zdaniem jesteś niezdecydowanym
dupkiem, który nie wie, czego chce od życia…Zostawiłeś w
Niemczech dziewczynę, z którą wychowujesz jej dziecko, a tutaj
całujesz się ze mną…
-Sophie,
ja…
-Kurczę!
Chciałabym, żeby między nami było tak jak dawniej. Ale już nie
będzie- Usiadłam na jego łóżku.
-Czy
ja o czymś nie wiem?- Klapnął obok mnie.
-Nie
mogę już dłużej tego ukrywać Mesut- Szepnęłam.- Nie wiem,
kiedy, nie wiem, jak, ale zakochałam się w tobie…
-C-co?
-Wiem,
nie powinnam ci tego mówić. Przepraszam, ale to było silniejsze
ode mnie. Głupia idiotka ze mnie! Przecież ten pocałunek nic dla
ciebie nie znaczył…Dla mnie znaczył.
-Sophie…
-Po
prostu zapomnijmy o tej rozmowie, dobra?- Wstałam i udałam się do
wyjścia.- Niepotrzebnie tutaj przychodziłam. Ta rozmowa miała
wyglądać inaczej, ale teraz to ja wszystko zepsułam. Jeszcze raz
przepraszam- Nawet na niego nie patrząc opuściłam jego pokój. Co
ja najlepszego narobiłam?!
Następnego
dnia na śniadaniu siedziałam naprzeciwko Bastiana i Sarah. Chamsko
się na nich patrzyłam, a kiedy i oni łypali w moim kierunku,
zjeżdżałam ich wzrokiem. Czułam, że Bastian specjalnie robi mi
na złość. Za to, że spędziliśmy razem noc, za naszą ostatnią
rozmowę, za moją obecność na Mundialu, za to, że żyję. Męczyło
mnie to, ale nie chciałam mu tego pokazać. Niech sobie nie myśli,
że złamie mnie tym, że na moich oczach będzie się z nią
obściskiwał. Co to, to nie! Chce wojny, to będzie ją miał. W
mojej głowie pojawił się plan, więc rzucając krótkie ‘nie
czekaj na mnie’ do Sophie, wyszłam ze stołówki i poszłam do
Ikera. Hiszpan jest moim przyjacielem, więc na pewno mnie zrozumie i
pomoże. Postanowiłam mu powiedzieć, co zaszło między mną, a
Bastianem. Chciałam, żeby mi pomógł się na nim odegrać.
Zapukałam do jego pokoju. Na szczęście był tam.
-Cześć-
Powiedział, gdy mnie zobaczył.
-Przespałam
się z Bastianem- Oznajmiłam bez ogródek.
-Że,
co?! Przecież on…Ty…Wy…- Widziałam jak ta wiadomość nim
wstrząsnęła.
-Wysłuchaj
mnie proszę- Mruknęłam, a kiedy pokiwał głową kontynuowałam-
No, bo to było tak, że świętowaliśmy awans, wiesz te wszystkie
emocje, euforia, radość, alkohol…Odprowadził mnie z tej imprezy
do pokoju. Od słowa do słowa zaprosiłam go do siebie i stało się.
Potem on bez słowa zniknął i najnormalniej na świecie obściskiwał
się ze swoją blondynę- Opowiadałam, a Iker cierpliwie mnie
słuchał.- No, a wczoraj…Poszłam do niego do pokoju, żeby to
wytłumaczyć i powiedzieć żebyśmy o tym zapomnieli. I pocałował
mnie! Rozumiesz?! A dziś na śniadaniu znowu robił to samo z Sarah.
Ten facet sam nie wie, czego chce! Bawi się moimi uczuciami jakbym
była jakąś kukiełką! Boże, jaka ja jestem głupia…
-Caroline…Facet
jest zwykłym dupkiem.
-Iker,
ja to wiem, ale go kocham…
-Nie
wiem, co powiedzieć.
-Nie
musisz nic mówić. Chcę się na nim odegrać, dlatego chciałbym
prosić cię o pomoc. Sam wiesz jak on reaguje na twoją obecność,
więc…
-Niech
zgadnę. Mam mu pograć na nerwach i pokręcić się obok ciebie.
-Tak
tylko udawać- Dodałam.
-No
dobrze zgadzam się, bo gość mnie denerwuje- Uśmiechnął się.
-Naprawdę?
Dziękuję!- Rzuciłam mu się w ramiona.
-To,
kiedy zaczynamy nasze przedstawienie?
-Teraz-
Powiedziałam i pociągnęłam go pokoju mojego i Soph. Przed
drzwiami spotkaliśmy Thomasa, który dziwnie mi się przyglądał. I
nie wiem, dlaczego, ale wydawało mi się, że był na mnie o coś
zły.
-Cześć
brat.
-Cześć-
Odpowiedział i podał dłoń Ikerowi.- A wy, co?
-A
my nic- Mruknęłam przytulając się do Hiszpana.
-Siostra?
-Brat?
Daj spokój. Jak spotkasz, Sophie to poproś, żeby nam nie
przeszkadzała. Proszę!- Zrobiłam maślane oczy i wepchnęłam
Ikera do pokoju.
-Siostra!
Musimy później porozmawiać!- Usłyszałam jego głos zanim
zamknęłam drzwi.
Pokiwałam
jedynie głową.
-Chłopaki!
Musicie mi pomóc. Moja siostra zwariowała. Ona się chyba spotyka i
Ikerem, bo się przytulali i teraz zamknęli się w pokoju
dziewczyn…Młoda prosiła mnie, żebym im nie przeszkadzać. Ludzie
pomóżcie!- Mówiłem zdesperowany i zdenerwowany.
-CO?!-
Wrzasnął Bastian. Jego twarz zrobiła się czerwona.
-To,
co słyszałeś!
-Ja
tego tak nie zostawię!- Wyleciał z pokoju zostawiając pozostałych
w osłupieniu.
-O,
w co gracie?- Zapytałem zajmując miejsce Bastiana i wziąłem jego
karty.
Usłyszeliśmy
krzyki i kroki na korytarzu, więc był to dla nas znak, żeby
wcielić plan w życie. Potargaliśmy sobie włosy, a potem Iker
objął mnie od tyłu.
-Co
tu się dzieje?!- Do pokoju wpadł Schweinsteiger.
-Nie
powinno cię to interesować- Odpowiedziałam.- Wracaj do dziewczyny.
-Ty
chyba nie jesteś poważna- Mruknął.
-Chciałeś
powiedzieć, że to ty nie jesteś poważny…
-Najpierw
zaciągasz mnie do łóżka, a potem obmacujesz się z tym
Hiszpanem?!- Warknął wkurzony. Miarka się przebrała. Zacisnęłam
dłonie i patrząc mu w oczy bezczelnie cmoknęłam Ikera.
-Możesz
stąd wyjść? Przeszkadzasz nam. Wracaj do dziewczyny panie
nie-zdradzam-Sarah- Wiedziałam, że go to dotknęło. Urażony
wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
-Wow-
Szepnął Iker.
-Co?
-Cały
ten dramat, namiętność…To aż bije od was- Powiedział.
-Weź
cicho bądź- Zaśmiałam się, jednak gdzieś w głowie utkwiło mi
to, co powiedział. W tym samym czasie do pokoju wleciała Sophie.
-Gadaj
natychmiast!
-O,
co chodzi?
-Spotkałam
Bastiana na korytarzu.
-I,
co ci nagadał?
-Coś!
-Ja
już pójdę- Oznajmił Iker i cmoknął mnie w czoło.
-Soph,
czy ty naprawdę myślisz, że ja i Iker? Uważasz, że mogłabym się
przespać z przyjacielem kochając innego faceta? Uważasz, że on
mógłby zdradzać swoją dziewczynę? On nie jest do tego zdolny.
Nie jest blondynem. To tylko mój pomysł, żeby się na nim odegrać.
-Wy
sami sobie wszystko komplikujecie. Najpierw ze sobą śpicie, potem
on się obściskuje z Sarah, a ty wymyślasz jakieś durne plany.
Ludzie opanujcie się. Jesteście dorośli…
-Gdyby
to było takie proste Sophie…
-Może
warto by było szczerze z nim porozmawiać? Tak jak ja porozmawiałam
z Mesutem…
-Nie
gadaj! Powiedziałaś mu, że jesteś w nim zakochana?!
-Tak…
-O
ja, o ja! Opowiadaj!- I tak zaczęła mi opowiadać, co wydarzyło
się wczoraj wieczorem.
****
Witam ;*
Macie dziś taki dłuższy rozdział ;) Mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza. Bo i tak w tym miał być jeszcze mecz z Hiszpanią, ale stwierdziłam, że jednak nie. I pojawi się w następnym ;) W ogóle już sobie rozplanowałam, co tam się będzie działo do 17 rozdziału ;D
Hym…I chyba tyle odnośnie opowiadania. A! Zrobiłam nowy nagłówek i jeszcze się do niego nie mogę przyzwyczaić ^^
I jestem zadowolona z tego, że wczoraj Anglia wygrała z Hiszpanią ;) I z tego, że Niemcy zremisowali z Ukrainą mimo, że już przegrywali ;D
Pozdrawiam ;*
Pierwsza ^^
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaawwwwww yeaaaah! xD jak miło że mi zarezerwowałaś pierwszy komentarz :P danke! nkdwjcnsdkvc co do odcinka: aj aj aj aj aj xD no kurde powiem ci że w połączeniu z twoją rozmowa i lekką korekta wyszło zajeeeee! szkoda ze jeszcze mecza tu nie wrzuciłas xD aaaaawwwww yeeeeeeah:P mam dzisiaj faze i nie wiem dlaczego :D no ale jest dobrzeeeeee!
OdpowiedzUsuńAle tu się wszystko zmienia… ;-) Bastian, Mesut, teraz Iker ;-) Strasznie jestem ciekawa co wydarzy się w tym meczu z Hiszpanią… Brutalne faule, czerwone karki, może awanturka między bramkarzem a pomocnikiem… Pisz szybko! ;D
OdpowiedzUsuńAha… Nagłówek jest super! :D
OdpowiedzUsuńAj ta Sophie, Sophie. Dlaczego nie dopuściła Mesuta do słowa? Ja wiem, wiem kobiety jak są zdenerwowane to mówią szybko (w końcu sama nią jestem hihi) no ale! Aww … znów pojawił się Iker <3 Ha! On już namiesza młahahaha :D A Bastian połknął haczyk i bardzo dobrze!A powiedzieć ci coś? Młahahaha cieszy mnie wygrana Anglii i gol Franka. Oczywiście dobrze wiesz, że gdyby mój kochany Iker o złotych rękawicach stał to Frank nie miałby zbytnio szans na to, no ale! Niech se więcej szmat powołują to tak będzie młahahaa :D I w sumie kurde no … szkoda ze ta krzywa pała nie stała na bramce…wiesz o kogo chodzi nie? :D
OdpowiedzUsuńŁojezuniuświęty, tak mi się jakoś dziwnie wydaje, że Bastian nam tu w najbliższym czasie zejdzie na zawał tudzież coś innego,aczkolwiek zdecydowanie w trybie pilnym. Przecież nim całym aż zatrzęsło, kiedy zobaczył Caroline i Ikera razem. Ja nie mówię, że mu się nie należało, bo się należało[ zdecydowanie], ale w jego wieku to już jednak trzeba uważać z takimi emocjami, bo jeszcze nam się biedaczek przypadkiem wybierze w ostatnią podróż, z której się często [jak sama nazwa wskazuje] nie wraca. A przynajmniej nie tam, skąd się wyruszyło.Soph załatwiła sprawę iście po męsku, ale mam wrażenie, że tak właściwie to nie załatwiła jej wcale. Poszła, powiedziała co myśli i dalej ma mętlik w głowie. Ciekawa jestem co na to Mesut, bo dziewczyna nie dała mu dojść do głosu, a on miał chyba coś istotnego do powiedzenia…Pozdrawiam;*[droga--do--gwiazd][resumption]
OdpowiedzUsuń